16.07.2023, 1 dzień, Stepantsminda(Kazbegi) do Altihut (3014 m npm)
Start 9:24 spod siedziby Mountain Freeks, jeepem pod klasztor Gregreti. Widoków brak…wszystko w chmurze, ale nie pada! Prognozy takie sobie, więc nie wiadomo czy zmoczy nas czy nie, jesteśmy przygotowani na wszystko.
No powiem Wam, że był hardcore z tymi plecakami. Ale udało się, częściowo dzięki właścicielowi sieci Kebab King 😀 serio, jeszcze nie majaczę od wysokości 😜 Ania ledwo ciągnęła nóżkami i zaczepił nas gość, który sam jest przewodnikiem, a tu z dużą grupą znajomych przyjechał, ale został z tyłu i zaproponował, że się z nią zamieni plecakiem. Została uratowana! (Dzięki Musa!) Przy okazji mamy super kontakt na kolejne wypady, nasłuchaliśmy się samych pozytywów o Arrarat, no i poza tym, że gość organizuje takie różne wyprawy, jest też właścicielem wspomnianego. Myśmy z Gabem jakoś dociągnęli…na rezerwie. Dotarliśmy przed 15, więc czasowo okazuje się, że całkiem dobrze.
Altihut cudowne! Nowiutkie schronisko, mamy pokój 3 os i pościel i obiadokolacje i śniadanie w cenie, i jest ciepło! Za wrzątek trzeba płacić. Napawamy się ostatnimi wygodami 😉
Widoków nadal brak, wszystko w chmurze, wieczorem i w nocy leje. Wmuszamy w siebie hektolitry wody…
Comments
Post a Comment