Gruzja po raz pierwszy… i nie ostatni! Informacje praktyczne

Informacje praktyczne dla chętnych odwiedzenia Gruzji ( i ku pamięci, bo zamierzamy tu wrócić)

Barszcz sosnowskiego widzieliśmy tylko w Swanetii. Nawet tam pełno jest barszczu zwyczajnego, który rośnie również w Polsce i nikomu krzywdy nie robi. Sosnowskiego jak się raz zobaczy to trudno z czymś pomylić, bo to ogromniasta roślina wysokości człowieka, z grubaśnymi łodygami i wielkimi liśćmi. Wystarczy unikać dotykania go. W razie kontaktu- tabletki antyhistaminowe, wapno, fenistil(jest idealny).

Bookując nocleg można mieć niespodziankę, że pokój jest zajęty i na noc przenoszą obok do fatalnych warunków- czytałam na blogu ale też para z PL, którą spotkaliśmy na szlaku miała ten przypadek. Jak się wybiera pokój to trzeba patrzeć na zdjęcia łazienki, a nie pokoju, to ich bardzo słaby punkt- nam się trafiła wspólna łazienka na 10 pokoi, z małym zbiornikiem na wodę, trudna do odróżnienia od schowka na szczotki tudzież kotłowni, gdzie myjąc się możesz siedzieć na kiblu. Jak się wraca przemoczonym ze szlaku, to o prysznicu można tylko marzyć dalej. 

Marszrutki są zdecydowanie najtańsze, ale jedzie się jak worek ziemniaków. Przykladowo za os. Tbilisi-Kazbegi 10, Tbilisi-Mestia 30, Kutaisi-Mestia 25, Tbilisi- Telavi 7, Tbilisi-Singhnaghi 6. Jak są 4 osoby to lepiej taksa, cenowo wyjdzie podobnie, za to dużo wygodniej. 

Georgian bus Tbilisi-Kutaisi Airport 20gel, Kutaisi airport-Kutaisi 5gel, nozna kupić przez internet, tylko szybko odjeżdża spod lotniska.

Na lotnisku można kupić butle gazową, można też bez problemu w Mestii i w Stepantsmindzie u MountainFreaks.

Na lotnisku można nabyć kartę sim lokalną, sam net, reszta nie działa, choć deklarują darmowe min i sms na lokalne nr- nam nie ruszyło.

Noclegi można łapać z dnia na dzień, co w naszym przypadku było idealne. 

Co do wody trudno się wypowiedzieć, bo łapaliśmy ze strumieni i rzek, ale filtrowaliśmy filtrem osmotycznym, więc nie wiemy czy bez filtrowania jest ok, ale żadnych ostrzeżeń nie było. Widzieliśmy ludzi pijących prosto z ujęć wody, ale w rzekach dość zmieszana z piachem, bo rwące. 

Naprawdę dobrze jest mieć na telefonie jakąś apkę ze szlakami i aktualną lokalizacją, bo szlaki są bardzo słabo oznaczone, jest wiele ścieżek wydeptanych przez konie i nie wiadomo jak daleko potrafią wyprowadzić w pole. Szczególnie w tych mniej uczęszczanych rejonach (w drodze na Kazbek to nie grozi, wystarczy iść za tłumem).

Wycieczka do monastyrów na południu najtańsza i najwygodniejsza opcja- David Gareja Line z/do Tblisi 25gel całość. Do rezerwatu w Lagodekhi można napisać, żeby podali aktualny stan szlaków, bo np. dzień przed naszym przybyciem tam były zamknięte ze względu na deszcze i poziom wody w rzekach.

// Edit z 2019 r// Nie wiem czy jest sens tam jechać, oceńcie sami po zdjęciach. Dojazd męczący i długi - busem, drogami pustynnymi, trzęsie, kurzy, gorąco, 3h w jedną stronę. Jak ktoś ma 1 dzień na zbyciu i nie wie co robić - OK. 



Comments