Mniej więcej w połowie rejsu skończyły się nam zapasy wody.
Dziwne, mamy odsalarkę włączoną zawsze kiedy włączamy silnik. Żadnych portów po drodze na dotankowanie, bo na kotwicowiskach nie ma takiej opcji. Mycie naczyń za burtą, spuszczanie wody z wiadra, kąpania brak. Odsalarka nie dotankowuje... w Gabrysiu obudził się instynkt inżyniera-znalazł jak powinno być, a nie jest. Wyszło na to, że panowie przy naprawie silnika przełączyli jakąś wajchę serwisową i chyba włączając odsalarkę wypompowywaliśmy wodę, a na pewno nie dolewaliśmy...na szczęście po tym odkryciu odsalarka w ciągu jednego dnia dała radę napełnić zbiornik do 3/4, co wszyscy z ulgą docenili.
Następnymi odwiedzonymi wyspami były Bequia i Mustique. Dużo na żaglach, półwiatr lub baksztag. Z Mustique powrot przez St Vincent i st Lucie do Martyniki, tu już na „diesel grocie” czyli wspomaganie silnikiem, żeby zdążyć, bo bardzo ostrym wiatrem, mocny dryf i po 40 Mm do zrobienia.
Z życia załogi.
Większość dnia płynęliśmy z miejsca na miejsce, nic to szczególnego, a raczej męczące (przynajmniej dla mnie). Podejrzewam, że nie chcecie słuchać o tym ile razy kto haftował w drodze, więc napiszę co poza tym się działo. A działo się szczególnie w nocy, a jednej to już wyjątkowo, bo zrobiliśmy sobie „rumuńską” imprezę czyli szoty z rumu. Były śpiewy, były tańce (i to jakie!), niemalże swawole :) impreza intensywna acz krótka, bo pity rum miał, w zależności od egzemplarza, 45-50 stopni, na co nikt nie zwracał uwagi. Oficjalny hymn rejsu- Meluzyna. Raniutko wszyscy karnie na pokładzie, lekko wczorajsi i chyba ta dniówka należała do najtrudniejszych... Było też snurkowanie w ciekawych miejscach, jedna przepiękna rafa na Saint Vincent, z roślinami, ukwiałami, skrzydlicami i kolorowymi rybkami.
Było też wieszanie bandery PL i lokalnej, a z tym trochę zabawy mięliśmy. Trzeba było zawiesić flag-linkę, więc chłopaki wciągali mnie w krzesełku bosmańskim na maszt. Elektrycznego kabestanu nie udało się użyć więc we 4 wciągali mnie ręcznie :D zabawa przednia, tyle że głównie dla mnie (tyle wygrać!). Jest nagranie tego procederu, rhumuńskiej nocy również...
Comments
Post a Comment