Gruzja, Kazbek dzień 2

 17.07.2023, 2 dzień, Altihut 3014 m npm - Meteo 3650m npm

Stacja Meteo/baza/Betlemihut checked! Naszemu garminowej zdechła bateria (jakoś się nie dogadaliśmy z wyłączeniem), więc dzisiaj nie zostawiał punktów. 


Nasz guide przyszedł przed 10, chwilę po 10 wystartowaliśmy. Dzisiaj było krócej, łatwiej i ciekawiej. Rzeczywiście konie nadal nie idą przez pierwszy lodowiec, jedni sprawdzali przejście i widzieliśmy po drodze porzucone bagaże, w tym duffle-bagi, a konie zawróciły ;) no to już lepiej być przygotowanym na samodzielne pokonanie, tak jak my obecnie, bo oni później muszą te toboły wtargać w raczej mało wygodny sposób. Przejście przez lodowiec spokojne, tylko raki potrzebne. 

Baza to jedna wielka kupa. Kupa kamieni i to dosłownie, bo układa się stosy osłaniające namioty od wiatrów oraz kupa kup, bo wychodek to dziura w desce, gdzie piętrzą się owe na skałach, w jednym prawie wychodzą już z dziury. Oszczędzę Wam fotek. Można jeszcze dodać kupa Polaków, bo chyba każdy namiot w pobliżu jest „polski” i cała 15 os grupa w Betlemi.

Właśnie, stoi tu Betlemihut - bunkier obecnie służący za schronisko. Jak Rosjanie stawiali, to testowali wytrzymałość bazukami 😂 wiec nie gniotsa, nie łamiotsa, ale w środku minimum - prycze do spania i wspólna „kuchnia”, bez wody, bez kibelka, oczywiście płatne i rezerwacja z wyprzedzeniem. Wychodek wspólny dla wszystkich- 2 dziury opisane wcześniej. Myśmy się zdecydowali na namiot, bo Gab się naczytał, że warunki słabe i lepiej w namiocie. 

Zdążyliśmy rozstawić namiot przed lekką zawieruchą śnieżną. Wszystkie namioty zasypane. Zimno. Co więcej, dzisiaj czeka nas najzimniejsza noc w najbliższym czasie, do -19 st.C. Test dla śpiworów i mat. 

Na czym upływa bazowe życie? Na gotowaniu wody, piciu i sikaniu :) od 14 siedzimy we wspólnej kuchni i gotujemy hektolitry wody, bo musimy wypić minimum 4 litry każdy (lepiej 5). Ujęcie wody jest, jeszcze nie zamarznięte, ale trzeba przegotować. Jak zamarznie pozostanie topić śnieg. Poza tymi litrami na głowę musimy jeszcze przegotować po 2 litry na jutro do bukłaków i zapas do termosów, na potrzeby śniadania. 

Jutro wyruszamy o 6 rano na szczyt Ortsveri 4365m npm, więc pobudka o 4:30, śniadanie i ruszamy w zimnicę. Pogoda ma się jutro poprawić w ciągu dnia i liczymy na piękne widoki. Plan zmienia się u nas dość dynamicznie, więc kiedy będziemy atakować szczyt i jak długo tu będziemy siedzieć, to się jeszcze okaże. Będziemy informować.


Comments